Helmut Kohl był związany z aferą korupcyjną dotyczącą sprzedaży broni do krajów Bliskiego Wschodu.
W 1999 roku niemiecka prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie sprzedaży niemieckiej broni do krajów Bliskiego Wschodu w latach 80 i 90.
Dochodzenie to ujawniło że niemieckie firmy takie jak: Thyssen AG i Heckler & Koch płaciły łapówki politykom i oficjelom rządowym w zamian za zezwolenie na sprzedaż broni.
W czasie dochodzenia okazało się że Kohl otrzymał nielegalne wpłaty od niemieckiej firmy zbrojeniowej Flick podczas kampanii wyborczej w 1983 roku.
Kohl nie przyznał się do przyjęcia łapówki ale został zmuszony do opuszczenia stanowiska honorowego przewodniczącego Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej/CDU.
Jego następca Angela Merkel wypowiedziała wtedy znane stwierdzenie: Sind jetzt wir die Kohls?/Jesteśmy teraz Kohlami?" co miało wyrażać jej zdenerwowanie na skutek szkód jakie Kohl wyrządził CDU.
Afera doprowadziła do zmian w niemieckiej polityce dotyczącej sprzedaży broni.
Niemieckie firmy zbrojeniowe są teraz bardziej uważne przy zawieraniu kontraktów z rządami krajów Bliskiego Wschodu a niemiecki rząd wprowadził surowsze przepisy dotyczące korupcji i łapówek.
Kohl zawarł ugodę z niemieckim sądem na mocy której zgodził się zapłacić karę w wysokości 300 000 DM ( Deutsche Mark/Marek Niemieckich) za naruszenie prawa dotyczącego finansowania partii politycznych.
Jednym z warunków ugody było to że Helmut Kohl nie musiał zeznawać przed sądem w sprawie afery korupcyjnej co wywołało kontrowersje i krytykę ze strony części niemieckiego społeczeństwa i polityków.
Warto zaznaczyć że Kohl nie przyznał się do przyjęcia łapówek ani do innych nieprawidłowości związanych z aferą korupcyjną a sprawa została umorzona z powodu braku dowodów.
Jednak jego decyzja o uniknięciu zeznań przed sądem wzbudziła wiele pytań dotyczących przejrzystości i uczciwości procesu prawnego w Niemczech.
To dobry przykład na to że nie zależnie od systemów politycznych zawsze są Równi i Równiejsi.